Talerz po przejściach :)
Kiedy T. niechcący stłukł syreni talerz, w pośpiechu i z przerażeniem od razu go skleił, żeby mi tylko nie było przykro, kiedy wrócę z pracy
Mam ogromne szczęście, bo ta najważniejsza dla mnie osoba wspiera mnie w rozwijaniu pasji i realizowaniu moich, czasem absurdalnych pomysłów.
W każdym razie talerz, jeszcze na owoce się nadaje :D
M.
Komentarze
Prześlij komentarz